Dlaczego amerykańscy giganci technologiczni grożą opuszczeniem Wielkiej Brytanii
Zoe Kleinman
Trudno było zachować pokerową twarz, gdy lider dużej amerykańskiej firmy technologicznej, z którą rozmawiałem, powiedział, że istnieje określony punkt zwrotny, w którym firma opuści Wielką Brytanię.
Widziałem własne zaskoczenie odbite na twarzach innych osób w pokoju - z których wielu tam pracowało.
Oni też wcześniej czegoś takiego nie słyszeli, jeden z nich powiedział mi to później.
Nie mogę powiedzieć, kto to był, ale jest to marka, którą prawdopodobnie rozpoznacie.
Wykonuję tę pracę wystarczająco długo, aby rozpoznać rozdrażnione ego techniczne, gdy na nie natrafię. Z Big Tech często mówi się o wielkich rzeczach. Ale to było coś innego.
Odzwierciedlało to sentyment, który ostatnio dość głośno odbierałem z tego lukratywnego i potężnego sektora z siedzibą w USA.
"Punkt przechyłu"
Wiele z tych firm ma coraz bardziej dosyć.
Ich "punktem przechyłu " są regulacje brytyjskie - i zbliżają się do nich gęsto i szybko.
Ustawa o bezpieczeństwie w Internecie ma zostać uchwalona jesienią. Ma na celu ochronę dzieci, ustanawia surowe zasady dotyczące nadzorowania treści w mediach społecznościowych, z wysokimi karami finansowymi i więzieniem dla poszczególnych dyrektorów technicznych, jeśli firmy nie zastosują się do nich.
Jedną z klauzul, która okazała się szczególnie kontrowersyjna, jest propozycja, aby zaszyfrowane wiadomości, w tym te wysyłane przez WhatsApp, mogły być odczytywane i przekazywane organom ścigania przez platformy, na które są wysyłane, jeśli uzna się, że istnieje zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego lub ochrony dzieci.
Organizacja charytatywna NSPCC dla dzieci opisała zaszyfrowane aplikacje do przesyłania wiadomości jako "linię frontu", w której udostępniane są obrazy wykorzystywania dzieci, ale jest również postrzegana jako niezbędne narzędzie bezpieczeństwa dla aktywistów, dziennikarzy i polityków.
WhatsApp i Signal zagroziły opuszczeniem rynku brytyjskiego w związku z proponowanymi zmianami w szyfrowaniu w ustawie o bezpieczeństwie online
Obecnie aplikacje do przesyłania wiadomości, takie jak WhatsApp, Proton i Signal, które oferują to szyfrowanie, nie widzą samej treści tych wiadomości.
WhatsApp i Signal zagroziły opuszczeniem rynku brytyjskiego z powodu tego żądania.
Ustawa o rynkach cyfrowych również przechodzi przez parlament. Proponuje, aby brytyjski organ nadzorujący konkurencję wybierał duże firmy, takie jak Amazon i Microsoft, dawał im zasady, których należy przestrzegać, i ustalał kary, jeśli się nie dostosują.
Kilka firm powiedziało mi, że ich zdaniem daje to bezprecedensową ilość władzy jednemu ciału.
Microsoft zareagował ze wściekłością, gdy Urząd ds. Konkurencji i Rynków (CMA) postanowił zablokować przejęcie giganta gier wideo Activision Blizzard.
"Jest tu jasny przekaz - Unia Europejska jest bardziej atrakcyjnym miejscem do rozpoczęcia działalności gospodarczej niż Wielka Brytania" - wściekał się dyrektor generalny Brad Smith. Od tego czasu CMA wznowiło negocjacje z Microsoftem.
Jest to szczególnie obciążające, ponieważ UE również wprowadza surowe zasady w tym samym duchu - ale zbiorowo jest to znacznie większy, a zatem bardziej wartościowy rynek.
W Wielkiej Brytanii proponowane poprawki do ustawy o uprawnieniach dochodzeniowych, które obejmowały uzyskanie przez firmy technologiczne zgody Home Office na nowe funkcje bezpieczeństwa przed wydaniem na całym świecie, rozwścieczyły Apple tak bardzo, że zagroziły usunięciem Facetime i iMessage z Wielkiej Brytanii, jeśli przejdą.
Premier Rishi Sunak przy drzwiach Downing Street 10 ozdobionych kodem binarnym z okazji tygodnia London Tech w czerwcu.
Najwyraźniej Wielka Brytania nie może i nie powinna być trzymana na okup przez amerykańskich gigantów technologicznych. Ale usługi, które świadczą, są szeroko wykorzystywane przez miliony ludzi. I słusznie czy niesłusznie, nie ma alternatywy dla tych usług w Wielkiej Brytanii.
Na tym tle mamy samozwańczego pro-technologicznego premiera, Rishi Sunaka. Próbuje zachęcić lukratywny sektor sztucznej inteligencji - również w dużej mierze oparty na USA - do założenia obozu w Wielkiej Brytanii. Garstka z nich - Palantir, OpenAI i Anthropic - zgodziła się otworzyć londyńską siedzibę.
Ale w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej niektórzy mówią, że dobra wola jest słaba.
"Rośnie irytacja związana z tym, że Wielka Brytania i UE próbują powstrzymać Big Tech ... które są postrzegane jako mniej o etycznym zachowaniu, a bardziej o zazdrości i wiązaniu zagranicznej konkurencji" - mówi weteran technologii Michael Malone. Brytyjski przedsiębiorca Mustafa Suleyman, współzałożyciel DeepMind, zdecydował się zlokalizować swoją nową firmę InflectionAI w Kalifornii, a nie w Wielkiej Brytanii.
Dolina Krzemowa to region w Kalifornii, w którym mieści się wiele dużych amerykańskich firm technologicznych wycenianych na biliony dolarów
To trudna do przejścia linia. Big Tech nie do końca pokrył się chwałą przeszłymi zachowaniami - a wiele osób uważa, że regulacje i odpowiedzialność są już dawno spóźnione.
Nie powinniśmy również mylić "pro-innowacji" z "pro-Big Tech", ostrzega profesor Neil Lawrence, naukowiec z Cambridge University, który wcześniej działał jako doradca CMA.
"Regulacja proinnowacyjna polega na zapewnieniu, że mniejsze firmy i start-upy będą mogły uczestniczyć w powstających rynkach cyfrowych" – powiedział.
Inni eksperci obawiają się, że ci, którzy piszą zasady, nie rozumieją szybko rozwijającej się technologii, którą próbują wykorzystać.
"There are some people in government who've got very deep [tech] knowledge, but just not enough of them," said economist Dame Diane Coyle.
"And so [all] this legislation has been going through Parliament in a manner that seems to technical experts, like some of my colleagues, not particularly well-informed, and putting at risk some of the services that people in this country value very highly."
Jeśli brytyjscy prawodawcy nie rozumieją technologii, są eksperci chętni do doradztwa. Ale wielu z nich czuje się ignorowanych.
Profesor Alan Woodward jest ekspertem ds. bezpieczeństwa cybernetycznego na Uniwersytecie Surrey, który pracował na różnych stanowiskach w GCHQ, brytyjskiej agencji wywiadu, bezpieczeństwa i cyberbezpieczeństwa.
"Tak wielu z nas podpisało listy, przekazało formalne dowody komisjom, bezpośrednio zaoferowało radę - albo rząd nie rozumie, albo nie chce słuchać" - powiedział.
"Ignorancja połączona z arogancją to niebezpieczna mieszanka".
Departament Nauki, Innowacji i Technologii powiedział, że "pracował ręka w rękę z przemysłem i ekspertami z całego świata w celu opracowania zmian w sektorze technologicznym", w tym podczas opracowywania ustawy o bezpieczeństwie online i ustawy o rynkach cyfrowych.